Leszka
znałem kilka dobrych lat. Rozmowy z nim były dla mnie pouczające. Zarówno
dotyczące poezji czy składu tekstów do druku. Znajdował dla mnie czas czy to w Łomazach czy w Białej Podlaskiej. Jeżeli nie na żywo to telefonicznie lub przez Internet.
Pamiętam w 2010 roku zadzwoniła do mnie Pani Hołownia ze szkoły w Huszczy pytając o pomysł na Dzień Dziecka czy nie znam kogoś kto pisze bajki. Od razu na myśl przyszedł Leszek. Namówiłem go na spotkanie. Dzieci słuchały Leszka z zapartym tchem.
Ustawiały się w kolejce po autografy. Zadawały interesujące pytania na które
Leszek odpowiadał z charakterystycznym dla siebie opisem. Widziałem w nim wtedy tytułowego Franka. Po spotkaniu pozwolił tak siebie nazywać. Żył swoją twórczością. Sprawiała mu ona niesamowita radość.
Leszek dawał z siebie dużo
i był ambasadorem Łomaz promując je swoją osobą i twórczością. Jego publikacje wydane przez krakowskie wydawnictwo Skrzat znajdują
się w licznych księgarniach i punktach Empik w całym kraju: wykaz publikacji
W jednym z wywiadów
mówił: Myślę, że najważniejsze w życiu jest spełnienie się, realizowanie
marzeń, uzyskanie poczucia, że nasze życie jest udane - na miarę możliwośćci,
jakie dostaliśmy.
Żeby z wiekiem nie pojawiło się rozgoryczenie. Jednocześnie
powinniśmy starać się, by nie ranić innych ludzi. Z literaturą jest prościej: chciałbym, żeby to,
co piszę, było uznawane za dobre i chętnie czytane. Wbrew pozorom jedno z drugim nie
zawsze idzie w parze!
Tak
trudno w to uwierzyć. Nie zobaczymy Leszka z aparatem jeżdżącego między
straganami na Jarmarku Jagiellońskim, nie spotkamy go na drogach gminy Łomazy
gdzie z pieczołowitą dokładnością fotografuje przyrodę i utrwala
mieszkańców gminy Łomazy miejsca i budynki. Nie będzie kolejnej bajki ani tomu
poezji. Postać nietuzinkowa o wspaniałej osobowości. Poeta, pisarz, pasjonat
fotografii, który realizował się. Warto zapamiętać kilka tytułów:
"Ułeczki", "Przygody Franka", "Czyżyk i spółka".
Może staną się kiedyś lekturami lub chociaż sięgną po nie najmłodsi i
nauczyciele na lekcjach języka polskiego. Warto, bo pisał o tym człowiek stąd.
Jego twórczość nie przeminie, a za życia wystawił sobie pomnik pamięci. Mały -
wielki człowiek z Łomaz pisze wiersze teraz gdzie w niebiosach, na obłokach.
Tworzy bajki już nie wśród nas.
Spoczywaj w pokoju Leszku (*).....
Jeden z wywiadów z Leszkiem Zaciurą : http://biala24.pl/?id=Informacje&x=8102
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz